A po pięciu dniach pracy… Marzysz tylko o tym, żeby odpocząć. W sobotę odsypiasz, łapiesz siły… Brzmi znajomo? Złapałeś się na tym, że praca wysysa z Ciebie całą życiową energię? Zmęczony czekasz na weekend, który miał być wybawieniem. A jak zwykle nie jest. Co poradzić?

Zmienić pracę? Rzucić ją w diabły? Wyjechać za granicę? Możesz. Tylko co z tego, skoro po pewnym czasie znów wpadniesz w ten sam monotonny schemat? Pięć dni… dwa dni… śniadanie, radio, telewizja, sen…

Wiem, że nie ma sprawdzonej recepty dla każdego. Każdy będzie radził Ci coś innego. Mądrzy ludzie powiedzą Ci, że masz znaleźć coś, co pozwoli Ci zapomnieć, wyłączyć się i skupić myśli na czymś przyjemniejszym. Możesz sklejać modele, czytać książki, pójść na zakupy, wybawić się na dyskotece, pograć ze znajomymi w pokera, lub… pójść na ryby. W tych wszystkich radach chodzi o to, żeby znaleźć swoją „odskocznię”. Banał?

Możliwe. Ja też mam swoją „odskocznię”. Świetnie się sprawdza i bardzo mi pomaga. I chcę Ci ją pokazać. Na tym blogu będę Cię zachęcać do ruszenia w drogę. Nie musisz jechać daleko. Wystarczy, że zainteresujesz się tym, co jest w najbliższej okolicy. Pokażę Ci jak to zrobić. I jakie miejsca warto odwiedzić.

Jeśli czytasz tego bloga, to pewnie mieszkasz w Trójmieście lub w jego najbliższych okolicach. Wiesz ile ciekawych miejsc jest wokół Ciebie i ile weekendów z rzędu zajęłoby Ci ich odwiedzenie?

Maciej Marczewski